Przerwa w rozgrywkach. Treningi wznawiamy 10 lipca
Zakończyły się rozgrywki ligowe w sezonie 2017/2018. Zawodnicy na ostatnim treningu spotkali się we wtorek 26 czerwca. Nie były to zbyt intensywne zajęcia i po godzinnym rozruchu piłkarze udali się na zasłużone, jednak krótkie urlopy.
Już 10 lipca pierwszy zespół wznowi treningi pod okiem nowego szkoleniowca – Bolesława Strzemińskiego, który zastąpił po poprzednim sezonie Macieja Śliwowskiego.
- Nie będę zbyt dużo zmieniał, bo ten zespół już pokazał, że potrafi grać w piłkę – podkreślił trener Strzemiński.
W okresie przygotowawczym Pilica rozegra kilka gier kontrolnych:
21 lipca Huragan Wołomin
25 lipca Walka Kosów
28 lipca Mazovia Mińsk
4 sierpnia Neptun Końskie
Bolesław Strzemiński nowym trenerem Pilicy
Trener Śliwowski odchodzi z Pilicy
Mecz z LKS-em Promna był ostatnim, w którym Pilicę Białobrzegi do walki o ligowe punkty poprowadził Maciej Śliwowski.
- No nie poszło. Źle zaczęliśmy rundę, potem sporo kontuzji. Brakowało nam szczęścia, wiele sytuacji w najważniejszych meczach się złożyło, że czujemy się rozczarowani. Życzę Pilicy powodzenia w przyszłym sezonie - powiedział nam trener Śliwowski.
Dziękujemy trenerowi za cały poprzedni sezon i życzymy powodzenia w kolejnym klubie.
Nazwisko nowego szkoleniowca Pilicy poznamy do końca czerwca br.
Wysoka wygrana na koniec ligi.
W meczu XXX kolejki o mistrzostwo IV ligi grupy południowej Pilica Białobrzegi rozgromiła na wyjeździe Lks Promna aż 6-0.
W spotkaniu z Promną z różnych przyczyn (kartki, kontuzje) nie mogli zagrać Mateusz Jaworski, Maciej Kencel, Patryk Strus i Piotr Skałbania.
Mecz od początku toczony był pod dyktando podopiecznych trenera Macieja Śliwowskiego. Już w 12 minucie na indywidualną akcję zdecydował się Damian Stanisławski. Minął dwóch obrońców Promny uderzył z 16 metrów tuż przy słupku i piłka wpadła do siatki. W 20 minucie było już 2-0. Tym razem długie podanie głową zgrał Konrad Paterek do wychodzącego na czystą pozycję Jakuba Chrzanowskiego, a ten w sytuacji sam na sam nie dał bramkarzowi gospodarzy żadnych szans. Na kolejnego gola kibice czekali do 35 minuty. Po raz kolejny prawą stroną urwał się Stanisławski, zdecydował się na strzał z rogu pola karnego i piłka wylądowała pod poprzeczką. W 43 minucie po bardzo ładnej akcji zespołowej Kamil Hernik zagrał prostopadłą piłkę do Paterka, który podwyższył wynik tego spotkania.